Kolejny rok w plecy. Kolejne trofea niezdobyte. Kolejne wyśmiewacze komentarze, kolejne zazdrosne spojrzenia w kierunku Old Trafford. United nie gra nic nadzwyczajnego, wygrywa większość spotkań po 1:0, gole strzelają wyłącznie Berbatov i Chicharito, a w bramce dziesiątą młodość przeżywa van der Saar. Ratują ich, co mecz, jak jeden czy drugi to akurat trzeci. Ale to wystarczy, by być mistrzem Anglii, bo żaden inny zespół tak nie potrafi. Arsenal za to potrafi, co innego. Potrafi grać piłkę nie z tej planety i zebrać solidny wpierdol. Nie możliwym jest grać ładnie, grać młokosami i wygrać mistrzostwo? Możliwe, udowodnił to Jurgen Klopp z Borussią. Jemu udało się to, co od siedmiu lat nie udaje się Wengerowi…
Po dupie od Tottenhamu, po dupie od Boltonu...
Posted in:
ManU,
Premier League,
Wenger
– środa, 27 kwietnia 2011